- Ja ... - język zawiązał mi się w supeł, ale starałem się to zignorować - naprawdę cię lubię. - powiedziałem i od razu zorientowałem się, iż była to zła odpowiedź, w dodatku mało szczera. Eteria spuściła wzrok. Weź się w garść! Powiedziałem sobie. Co się z tobą do cholery dzieje?
- Eterio ... ja ciebie kocham. - powiedziałem to. Jednocześnie nie miałem pojęcia co teraz powinienem zrobić. Postanowiłem więc zobaczyć jak zareaguje smoczyca. Może mnie znienawidzi? A może ... jednak nie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz