- Co cię tak śmieszy? - fuknęła Eteria i uderzyła ogonem w ziemię.
- Nie mam pojęcia! - wykrztusiłem pomiędzy salwami śmiechu. Eteria uśmiechnęła się, a później też zaczęła się śmiać. Widać moja dawna znajoma miała rację - śmiech jest zaraźliwy. Kiedy w końcu przestaliśmy się śmiać (a było to dużo później) wstaliśmy z trawy.
- Co teraz? - zapytała smoczyca. - Na mojej liście zwiedzania odchaczyłam już pogrzebanie w tunelu, jedzenie ryb i ucieczka przed potworem z bagna. Jeszcze jakieś niespodzianki? - zapytała. Udałem że się zastanawiam.
- Nieee ... to chyba na tyle. - odpowiedziałem w końcu. Eteria udała że wzdycha z ulgą.
- Zostało mi jeszcze pokazanie jaskini w której zamieszkasz. - odezwałem się.
- To prowadź. - odpowiedziała. Wzbiliśmy się w powietrze. Eteria leciała za mną, słyszałem uderzenia jej skrzydeł. Moje skrzydła prawie nie wydawały dźwięku w czasie lotu. Nigdy nie byłem pewien dlaczego ... Po kilku minutach dotarliśmy na miejsce. Zachęciłem smoczycę by weszła do środka. Eteria zaczęła rozglądać się.
- I jak? - zapytałem. Smoczyca położyła się w koncie.
- Całkiem tu ładnie. - powiedziała. Dopiero teraz zobaczyłem że wygląda na zmęczoną. W końcu co się dziwić? Cały dzień latamy z miejsca na miejsce, a jeszcze ta walka z potworem z bagna.
- W razie czego znajdziesz mnie gdzieś w lesie, albo nad morzem, albo na klifach albo ... - powiedziałem wychodząc.
- Albo jakoś sobie poradzę, a teraz już idź! - zaśmiała się. Wyszłem z jej jaskini i poleciałem do siebie. Zapadał już zmierzch. Dopiero teraz poczułem że padam z nóg. Morska bryza miło obmyła moje ciało kiedy zapikowałem do mojej jaskini. Położyłem się spać bez kolacji. Byłem zbyt zmęczony by polować na cokolwiek, a zwłaszcza na zwinne ryby. Plazmą ogrzałem legowisko, zdeptałem ogień i ułożyłem się na gorącej skale. Zamknąłem powieki i odpłynąłem do krainy snów.
~*~
- Nic ci nie jest? - zapytałem.
- Chyba nie ... - odpowiedziała, sprawdzając czy wszystkie części ciała ma na miejscu.
- No dobra, jak do tego doszło? - zapytałem siadając na kamieniu.
<Eteria?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz