niedziela, 19 lipca 2015

Od Eterii CD Merlina

Zdziwiłam się jeszcze bardziej, niż gdy łowił ryby.
Okej, łowienie ryb jest w miarę normalne, ale... kopanie tuneli? No nie wiem, może to normalne, ale ja nigdy o tym nie słyszałam. Chociaż wątpię.
-Po co go kopiesz? - zapytałam z zainteresowaniem.
Smok nie odpowiedział, nie przerywając czynności, która widocznie go pochłonęła. Nie przeszkadzałam mu, tylko stałam niedaleko. I wpadłam na pomysł... A gdyby tak schować się w krzakach? Kto wie, może uda mi się go zaskoczyć. Siedziałam tak blisko godziny. Ciekawe, jak głęboki jest tunel - pomyślałam. Po piętnastu minutach zobaczyłam, jak wychodzi z tunelu, najwyraźniej zadowolony. Nie dostrzegł mnie, więc zaczął się rozglądać. Zmarszczył nos i wykonał podobny gest do potrząsania ramionami. Czekałam, na moment, gdy będzie bliżej... Najwyraźniej miał w planach odpoczynek po kopaniu. Na moje nieszczęście, klapnął za daleko, żebym miała przeskoczyć taką odległość. Ale zaryzykowałam, wspomagając się skrzydłami. Wylądowałam prosto przed nim. Widziałam, jak próbował ukryć zdziwienie i przybrać obojętną minę. Mimowolnie, delikatnie się zaśmiałam, odeszłam parę kroków i również klapnęłam. Spojrzałam na tunel. Zapomniałam o nim! W jednej chwili się podniosłam i weszłam w tunel. Gdy się zagłębiałam, poczułam wilgoć za plecami. Ale tunelu za mną już nie było, tylko ściana. Merlin mnie zakopał! - pomyślałam. - a to drań...
Zaczęłam się odkopywać, nie sprawdzając, co jest dalej, w czym był mój błąd. Merlin dokończył tunel od drugiej strony tak, że mógł do niego wejść innym wejściem. Nie przerywałam kopania, mimo, że czułam, że ktoś się do mnie zbliża. Zanim Merlin zdążył skoczyć, żeby się odegrać, w końcu odkopałam tunel i wystrzeliłam w powietrze jak petarda.

<Merlin?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz