Zanim zdążyłem się odegrać Eteria wyfrunęła z tunelu. Skrzywiłem się ruszając za nią. Jeszcze by tego brakowało by smoczyca zakopała mnie we własnym tunelu! Kiedy byłem już u wylotu tunelu, poczułem jak na moją głowę spada piasek. A niech to! Jednak chce mnie zakopać! Potrząsnąłem głową i wystrzeliłem z tunelu, wzbijając się w powietrze.
- Niech no cię tylko złapię! - syknąłem w kierunku śmiejącej się smoczycy. Machnąłem skrzydłami i zacząłem ją gonić. Eteria była bardzo szybka, ale nie tak jak ja. Szczególnie kiedy używałem Super Szybkości. Smoczycę dogoniłem nad Lasem Szeptów. Eteria jednak zapikowała w dół, ratując się prze de mną. Złożyłem skrzydła i poszłem w jej ślady. Lot slalomem w gąszczu drzew i krzewów, nie należy do łatwych. Na szczęście działało to w obie strony. W końcu udało mi się ją dogonić. Uderzyłem z pełną prędkością w smoczycę, razem upadliśmy na ziemie. A dokładniej do wody.
- Złapałem. - zaśmiałem się.
<Eteria?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz