- Czemu mnie nie zabiłeś, kiedy miałeś dobrą okazję? Mam rozumieć, że jeśli nie znudzi ci się muzyka to będę żyć, że jestem twą jakby to ładnie powiedzieć... Zabawką? - dziewczyna jakby czytała mi w myślach. Choć może łatwo było wydedukować to z mojego zachowania.
- Tak, można tak to ująć. - odpowiedziałem nadal leżąc w trawie. - A teraz powiesz mi dlaczego się śmiałaś? - zapytałem.
- Nie. - odpowiedziała dziewczyna, a mnie nie chciało się drążyć tematu. Valentina dalej grała na gitarze, a mi do głowy przyszło kolejne pytanie.
- Jak to działa? - zapytałem.
- Ale co? - odpowiedziała dziewczyna. Moje pytanie było dość wyrwane z kontekstu.
- No to na czym grasz. Jak wydobywasz dźwięk? - uzupełniłem.
<Valentine?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz