- Ja poproszę jagodowe. - powiedziałam do sprzedawcy.
Szłyśmy betonową dżunglą w nieznanym kierunku, przynajmniej dla mnie nie znałam tej części miasta. Weszłyśmy do jakiegoś starego zapomnianego parku. Pełno tu było śmieci i nie tylko. Brzydził mnie ten wygląd dlatego jak najszybciej chciałam z tamtąd pójść. Usłyszałyśmy skrzek.
Rozejrzałam się. Skrzek powtórzył się dochodził z krzaków.
Popatrzyłyśmy się na siebie i postanowiłyśmy to zbadać. Odsłoniłam liście naszym oczom ukazał się mały smok. Gdy tylko go zobaczyłam chciałam dosłownie odgryść mu małą zawszoną głowę.
Katniss?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz